Homegrown Coffee Bar

Website about history and memories of life

Poland old

Zima stulecia 1978/79 – wspomnienia, które mrożą serce

Zima stulecia 1978/79 – wspomnienia, które mrożą serce

 

Gdy dziś patrzę przez okno na lekko opadający śnieg, nie mogę nie wrócić myślami do jednej zimy – tej wyjątkowej, tej, która na zawsze wpisała się w historię Polski i mojego dzieciństwa – zima stulecia 1978/79. Dla wielu młodszych to tylko sucha data. Dla nas – wspomnienia dzieciństwa, które pachną węglem, mrozem i herbatą z cytryną.


Miałem wtedy dziewięć lat. Mieszkałem z rodzicami i dziadkami w bloku z wielkiej płyty w Lublinie. Był grudzień, ale nikt nie spodziewał się tego, co miało nadejść. Nagle, z dnia na dzień, temperatura spadła poniżej -20 stopni, a śnieg nie przestawał sypać przez kilka dni. Świat zatrzymał się pod białym ciężarem.

Dorośli wychodzili z łopatami, dzieci z sankami. To była Polska retro w pełnej krasie – nie było komputerów, nie było internetu, ale było życie. Życie w PRL może i było trudne, ale wtedy nikt nie narzekał. Zamiast tego, dzieliliśmy się chlebem i uśmiechem.

Pamiętam, jak ojciec codziennie o świcie próbował uruchomić syrenkę. Czasem odpalała dopiero po polaniu silnika gorącą wodą. Pamiętam też, jak z sąsiadami robiliśmy szlaki w śniegu, żeby dostać się do piekarni. Bo chleb był wtedy na kartki, a mimo mrozu – kolejka zawsze długa. Wspomnienia dzieciństwa w PRL to dla mnie właśnie te obrazy – zimne palce, gorące serce i solidarność między ludźmi.

Zima stulecia 1978/79 to także ciemności. Częste przerwy w dostawie prądu, wieczory przy świeczkach. Babcia opowiadała wtedy historie z wojny, a ja trzymałem ciepłą herbatę i słuchałem jak zahipnotyzowany. To były czasy, w których małe rzeczy cieszyły najbardziej.

Nie zapomnę też widoku starych ciężarówek odśnieżających ulice, ludzi odśnieżających dachy – nie dla pieniędzy, a po prostu, bo tak trzeba było. Ta zima zjednoczyła nas bardziej niż jakakolwiek manifestacja.

Dziś, kiedy wpisuję w wyszukiwarkę „zima stulecia 1978/79 zdjęcia”, czuję dreszcz. Patrzę na stare czarno-białe fotografie i widzę siebie – chłopca z czapką z pomponem, zmarzniętego, ale szczęśliwego. Te obrazy mają nie tylko wartość historyczną – to czysta nostalgia Polska.

Z perspektywy czasu ta zima nie była tylko katastrofą meteorologiczną. To był czas, który przypomniał nam, czym jest wspólnota. Jak wygląda prawdziwe życie bez luksusu, ale z sercem. Te wspomnienia dzieciństwa są dziś bezcenne – szczególnie, gdy nasz świat pędzi tak szybko, że nie mamy czasu spojrzeć w przeszłość.

Jeśli pamiętasz zimę 1978/79 – jesteś częścią tej historii. A jeśli nie – zatrzymaj się na chwilę, obejrzyj zdjęcia, posłuchaj opowieści. Bo to nie tylko śnieg – to cały świat, który już odszedł. Ale nadal żyje w sercach tych, którzy go przeżyli.

LEAVE A RESPONSE

Your email address will not be published. Required fields are marked *